Pieniądze szczęścia nie dają. O spełnianiu zachcianek i potrzeb słów kilka

"Mamo, tato, chcę tę grę!" – prośba, której trudno odmówić, zwłaszcza gdy patrzymy w wyrażające błaganie oczy dziecka. Zanim się jej poddamy, warto zastanowić się, czy spełnianie każdej zachcianki to dobry pomysł? Dowiedz się, jak mądrze uczyć dzieci wartości pieniądza, a jednocześnie radzić sobie z trudnymi emocjami.

Zachcianki kontra potrzeby – jak je rozróżniać?

Dzieci często nie rozumieją różnicy między tym, czego chcą, a tym, czego naprawdę potrzebują, ponieważ granica między tymi pojęciami bywa dla nich niejasna. Zachcianki są na "tu i teraz", spowodowane różnymi emocjami – zarówno zazdrością, że "ktoś inny to ma", jak i chwilową satysfakcją z nowej rzeczy. Potrzeby z kolei, w przeciwieństwie do zachcianek, są niezbędne do życia i rozwoju – obejmują takie rzeczy jak zdrowe jedzenie, ubrania czy edukacja.

Aby nauczyć dzieci rozróżniania tych dwóch kategorii, warto pokazać im, że każda decyzja zakupowa wiąże się z potencjalnymi ograniczeniami, które mogą mieć wpływ na inne decyzje w domu. Może to być na przykład rezygnacja z innych zakupów czy wspólnego wyjścia do kina. Tego rodzaju rozmowy nie tylko budują świadomość, ale także uczą dzieci podejmowania odpowiedzialnych wyborów. Zrozumienie, że zachcianki często przynoszą krótkotrwałą przyjemność, a spełnienie potrzeb buduje długoterminowe bezpieczeństwo, pomaga kształtować rozważne podejście do życia.

Trening emocji – dlaczego to takie ważne

Odmawianie dziecku spełniania zachcianek wpływa nie tylko na jego edukację finansową. O wiele ważniejsze jest to, że w istotny sposób decyduje o umiejętności radzenia sobie z emocjami, zwłaszcza tymi negatywnymi, a także kształtuje osobowość.

- Odraczanie gratyfikacji stanowi ważny element rozwoju emocjonalnego i społecznego dziecka. W codziennych sytuacjach, takich jak zakupy, dzieci często działają impulsywnie i oczekują natychmiastowego zaspokojenia swoich potrzeb. Odmawianie im spełniania wszystkich zachcianek daje możliwość nauki kontrolowania swoich emocji i opóźniania przyjemności wyjaśnia Anna Skrzypczyk, psycholog. - Osoby, które nabyły tę umiejętność, łatwiej zarządzają emocjami i lepiej radzą sobie w sytuacjach, które wymagają cierpliwości oraz dążenia do celów w dłuższym okresie. W efekcie ich jakość życia wzrasta, ponieważ potrafią znieść trudności związane z opóźnieniem między potrzebą a jej realizacją – dodaje ekspertka.

Trening odraczania przyjemności w formie świadomego zarządzania zachciankami to nie tylko ćwiczenie emocjonalne. To przygotowanie do wyzwań związanych z osiąganiem sukcesów w dorosłym życiu. Tego rodzaju praktyka sprzyja rozwijaniu odporności psychicznej i zdolności do skutecznego funkcjonowania w społeczeństwie. Dzięki temu młodzi ludzie stają się bardziej wytrwali, zaradni i zdolni do budowania trwałych relacji oraz osiągania swoich celów.

"Mamo, mogę to dostać?" – o sztuce odmawiania z troską

Prośby dzieci o różne rzeczy – od najnowszych zabawek po kosztowne gadżety – to codzienność w wielu rodzinach. Choć czasem łatwiej powiedzieć "tak", niż wyjaśniać, dlaczego nie można czegoś kupić, spełnianie każdej zachcianki niesie za sobą konsekwencje.

Aż 78 proc. rodziców spełnia niemal wszystkie zachcianki swoich dzieci, jeżeli proszą one o zabawki lub inne produkty służące rozrywce [1]. To może wpływać na ich postawy i zachowania konsumenckie w przyszłości. Jak odmawiać dziecku w sposób, który nie podkopie jego poczucia wartości, a jednocześnie pomoże mu zrozumieć wartość pieniądza?

Rodzicielskie "nie" nie musi brzmieć jak ostateczny wyrok. Ważne, by wyjaśnić powody odmowy. Dzieci często nie rozumieją, dlaczego nie mogą dostać wszystkiego, na co mają ochotę, zwłaszcza gdy widzą, że ich rówieśnicy posiadają podobne rzeczy. Warto zatem tłumaczyć – ale na poziomie dostosowanym do wieku dziecka – jakie są rodzinne priorytety finansowe. Przykładem może być wyjaśnienie: "Nie możemy teraz kupić tej gry, ponieważ oszczędzamy na wspólne wakacje, które będą dla nas wszystkich przyjemnością".

- Zawarcie umowy z dzieckiem stanowi jedną z efektywnych metod wspierających rozwój samokontroli. Umowa może obejmować ustalenie z góry, po jakie produkty sięgniemy podczas zakupów lub – jeśli zachcianka pojawi się w trakcie – określenie alternatywy w postaci np. obietnicy zakupu innego, ważniejszego przedmiotu w przyszłości. Zasadniczym elementem tego rozwiązania jest jasne zdefiniowanie zasad oraz ich konsekwentne przestrzeganie, co wzmacnia poczucie bezpieczeństwa i zaufania dziecka do rodzica podkreśla ekspertka.

Nie zbywaj dziecka odmową bez wyjaśnień.
Wytłumacz mu, dlaczego nie kupiłeś tego, czego oczekiwał.
Ustal z dzieckiem zasady dotyczące robienia zakupów i spełniania zachcianek.

Jak uniknąć negatywnych emocji?

Zdarza się, że napięcia związane z finansami odbijają się na relacjach rodzinnych. - Konflikty wokół pieniędzy mogą mieć głębsze podłoże emocjonalne. Problemy finansowe często prowadzą do napięć, które mogą wynikać z różnic w oczekiwaniach lub poczucia winy związanego z niespełnieniem innych potrzeb zauważa Anna Skrzypczyk.

Rozmowa z dziećmi o pieniądzach to podstawa ich edukacji finansowej.

Kłótnie o wydatki czy podział obowiązków finansowych mogą skrywać poczucie braku wsparcia, nierówności, niezaspokojonych potrzeb emocjonalnych lub niewypowiedzianego żalu. Dla jednej osoby pieniądze mogą symbolizować bezpieczeństwo, dla innej – niezależność, a dla jeszcze innej – zaangażowanie partnera. W rzeczywistości nie kwestie finansowe są źródłem konfliktu, lecz głębsze emocje, takie jak poczucie bycia niedocenianym, niesłyszanym czy obarczonym zbyt dużą odpowiedzialnością. Dlatego w rozwiązywaniu problemów finansowych w rodzinie podstawą jest nie tylko rozmowa o budżecie, ale przede wszystkim otwarta komunikacja, empatia i gotowość do zrozumienia prawdziwych źródeł niesnasek. Transparentność w sprawach finansowych pozwala nie tylko zmniejszyć napięcia, lecz także budować wzajemne wsparcie w rodzinie.

Równowaga między finansami a wartościami

Pieniądze same w sobie nie dają szczęścia, ale odpowiedzialne zarządzanie nimi może znacząco wpłynąć na dobrostan rodziny. Wychowując dzieci w duchu szacunku do pieniędzy i ucząc je rozróżniania między zachciankami a potrzebami, inwestujemy w ich dojrzałość oraz umiejętności, które będą procentować w dorosłym życiu. Warto pamiętać, że rozważne podejście do finansów nie oznacza pozbawiania dzieci radości, lecz pokazanie im, jak czerpać satysfakcję z tego, co już mają.

Jak rozmawiać z dziećmi o pieniądzach? Podpowiedzi oraz inspiracje można znaleźć na stronie internetowej projektu edukacyjnego Finansiaki oraz na jego profilach na Instagramie i Facebooku.

[1] Badanie, na zlecenie Santander Bank Polska z udziałem ogólnopolskiej próby 1013 polskich rodziców dzieci w wieku 7-12 lat, zostało zrealizowane techniką CAWI na Ogólnopolskim Panelu Badawczym Ariadna w maju 2024 roku, Źródło: Czy da się kupić dzieciom szczęście? Polscy rodzice próbują - Santander

Pozostałe artykuły

Mamo, a Finansiak powiedział… Jak rozmawiać z dziećmi o pieniądzach?

Rozmawianie o pieniądzach z dziećmi to temat, który wciąż budzi wątpliwości wielu rodziców. Czy to w ogóle możliwe, by dziecko zrozumiało pojęcie finansów? A może lepiej unikać takich tematów, aby nie wprowadzać do dziecięcej rzeczywistości problemów dorosłych? Pytania te są naturalne, ale odpowiedź jest jedna: warto i trzeba to robić. I to już od najmłodszych lat.

Choć aż 74 proc. rodziców uważa, że to oni są odpowiedzialni za edukację finansową swoich dzieci, to wielu z nich nie za bardzo wie, jak i kiedy się za to zabrać [1]. A badania i doświadczenie pedagogów wskazują, że już trzylatek jest w stanie przyswajać podstawowe informacje o pieniądzach. To w tym wieku kształtują się nawyki i przekonania, które mogą wpłynąć na dorosłe życie. Rozmawianie o finansach w sposób dostosowany do wieku dziecka pozwala budować zdrową relację z pieniędzmi i rozwijać odpowiedzialność.

- Najmłodsi uczą się przede wszystkim przez obserwację. To, czego świadkami są w domu, ma ogromny wpływ na ich przyszłe postawy i nawyki. Dotyczy to również podejścia do pieniędzy. Jeśli dziecko widzi, że rodzice planują zakupy, rozważnie wydają pieniądze, rozmawiają o budżecie i oszczędzaniu, z czasem zacznie te zachowania naśladować. Nawet jeśli nie rozumie wartości pieniądza, chłonie sposób, w jaki dorośli o nim mówią i jak nim zarządzają. Dlatego warto już od najwcześniejszych lat dawać dobry przykład – nie tylko słowami, ale codziennymi decyzjami mówi Anna Skrzypczyk, psycholog.

Jak dostosować rozmowę do wieku dziecka?

Rozwój wiedzy ekonomicznej zaczyna się wcześnie. Już cztero- i pięciolatki mają swoje wyobrażenia o pieniądzach (np. że biorą się z bankomatu), więc to świetny moment, aby wyjaśniać im pewne kwestie. Warto pamiętać, że rozmowę o finansach - jak każdą inną - należy dostosować do wieku dziecka.

Jeżeli masz malucha w wieku od 3 do 6 lat, używaj prostych przykładów z życia codziennego. Wyjaśnij, że pieniądze pozwalają kupować jedzenie, zabawki czy ubrania. Możesz bawić się z dzieckiem w sklep albo wspólnie z nim sortować monety – w ten sposób maluch szybciej zrozumie mechanizmy finansowe. W wieku 7-10 lat dziecko zaczyna rozumieć, że pieniądze nie biorą się znikąd. Wtedy rozmawiaj o pracy i wynagrodzeniu, a także o tym, dlaczego warto oszczędzać na przyszłość. A gdy skończy 11 lat – czas na bardziej szczegółowe rozmowy o budżecie, kieszonkowym i odpowiedzialnym wydawaniu. Zachęcaj do planowania i podejmowania własnych decyzji finansowych.

W jaki sposób rozmawiać?

Wykorzystuj codzienne okazje, by porozmawiać z dzieckiem o finansach, np. przy bankomacie, podczas zakupów, planowania budżetu domowego czy wyjazdu na wakacje. Mów w sposób prosty i obrazowy – dzieci lepiej rozumieją przykłady i metafory, np. wyjaśnij działanie konta bankowego na podstawie historii zakupów. Maluchy uczą się głównie przez obserwację, dlatego sposób, w jaki rodzice wydają pieniądze, mówią o nich czy reagują na ich brak, jest bardzo ważny. Zadbaj też o to, by w rozmowach pojawiały się takie tematy jak uczciwość, oszczędność, odpowiedzialność czy różnice społeczne.

Dzieci mają nieskończoną ciekawość i mogą cię zaskoczyć pytaniami o finanse. Niezależnie od tego, jak trudne mogą wydawać się te pytania, ważne, by odpowiadać na nie otwarcie. Jeśli nie masz pewności, co odpowiedzieć, możesz razem z dzieckiem poszukać informacji – to świetna okazja do nauki!

- Zanim zaczniemy rozmowę z dzieckiem o pieniądzach, dobrze, byśmy odpowiedzieli sobie na pytanie, jaki my mamy do nich stosunek, czy są dla nas wartością samą w sobie, czy może środkiem do osiągania celów. Nasze przekonania, emocje i doświadczenia związane z pieniędzmi często – nawet nieświadomie – przenosimy na dzieci. Ważne jest zatem, abyśmy najpierw zyskali świadomość własnych postaw, bo to one staną się fundamentem dla tego, jak nasze dziecko będzie w przyszłości podchodzić do kwestii finansów, oszczędzania, a także pracy i poczucia bezpieczeństwa wyjaśnia Anna Skrzypczyk.

Pamiętaj, że unikanie rozmów o finansach to kiepska strategia. Dziecko, które nie zostało przygotowane do zarządzania własnymi finansami, w dorosłym życiu może borykać się z problemami, takimi jak nadmierne zadłużenie czy brak umiejętności oszczędzania. Rozmowy o pieniądzach powinny być naturalnym elementem wychowania – podobnie jak rozmowy o wartościach, zdrowiu czy relacjach.

Kieszonkowe – wartościowa sprawa

Ponad 80 proc. nastolatków otrzymuje tzw. kieszonkowe, jednak zaledwie 42 proc. z nich – regularnie [2]. A szkoda, bo to dość istotny element edukacji finansowej.

W miarę dorastania młodzież coraz silniej odczuwa potrzebę niezależności, co objawia się również w kwestiach finansowych. Sprzeciw wobec rodzicielskiej kontroli nad wydatkami to naturalny etap dojrzewania, a odpowiednie podejście do tego procesu może pozytywnie wpłynąć na rozwój młodego człowieka. Rodzice powinni stopniowo wprowadzać swoje dzieci w świat finansów, pozwalając m.in. na samodzielne decyzje zakupowe.

- Podstawą kształtowania odpowiedzialnego podejścia do pieniędzy u nastolatka jest otwarta i świadoma komunikacja z rodzicami. To właśnie dzięki rozmowie młody człowiek ma szansę nauczyć się, czym jest wartość pieniądza, jak planować wydatki i podejmować rozsądne decyzje finansowe – zauważa Anna Skrzypczyk. I dodaje: - Warto pozwolić mu na samodzielne zarządzanie drobnymi kwotami i podejmowanie decyzji zakupowych – nawet jeśli nie zawsze będą one trafione. W takich sytuacjach ważne jest spokojne omówienie konsekwencji i wskazanie lepszych rozwiązań. Przy większych wydatkach można włączyć się w proces decyzyjny, wspólnie analizując potrzeby i możliwości finansowe. Istotne jest również, by nastolatek rozumiał, że zarówno nadmiar pieniędzy, jak i ich chwilowy brak mogą przydarzyć się każdemu i są naturalną częścią życia. To buduje zdrowe, realistyczne podejście do finansów i przygotowuje do dorosłości.

Dzięki regularnie wypłacanemu kieszonkowemu, w niewygórowanej wysokości, uczymy dziecko samodzielności i odpowiedzialności. W ten sposób dowiaduje się, jak racjonalnie zarządzać pieniędzmi i oszczędzać. Dziecko można zmotywować do podjęcia dorywczej pracy lub samemu dać mu zarobić za wykonanie dodatkowej pracy, np. pomoc przy porządkowaniu ogrodu.

Wykorzystuj każdą okazję, by porozmawiać z dzieckiem o finansach.
Mów w sposób prosty i obrazowy. Dzieci lepiej przyswajają konkretne przykłady i metafory.
Dzieci uczą się głównie przez obserwację. Pamiętaj o tym, gdy mówisz o pieniądzach.

Dobrym sposobem na naukę oszczędzania i zarządzania pieniędzmi już od najmłodszych lat jest też konto dla dziecka czy nastolatka. Dzięki prostym rozwiązaniom i nowoczesnej bankowości mobilnej, obserwują oni swoje oszczędności, planują wydatki i stawiają pierwsze kroki w świecie finansów. Warto też skorzystać z porad specjalistów i wartościowych materiałów edukacyjnych zebranych w jednym miejscu. Na stronie Finansiaki - Santander dostępne są bezpłatne materiały: poradnik, artykuły, gry, quizy czy animacje.

Zacznij już dziś

Rozmowy o pieniądzach wcale nie muszą być trudne ani skomplikowane. Ważne jest, aby od najmłodszych lat dzieci uczyły się właściwego podejścia do finansów i rozumienia wartości pieniądza. Wystarczy dostosować język i informacje odpowiednio do wieku i podejmować temat w naturalny sposób. Dzięki temu możemy wychować świadomych finansowo młodych ludzi, którzy będą umieli odpowiedzialnie zarządzać swoimi pieniędzmi w przyszłości.

Przypisy:

[1] Badanie przeprowadzono z udziałem ogólnopolskiej próby 1013 polskich rodziców dzieci w wieku 7-12 lat, zostało zrealizowane techniką CAWI na Ogólnopolskim Panelu Badawczym Ariadna w maju 2024 roku. Źródło:

Czy da się kupić dzieciom szczęście? Polscy rodzice próbują - Santander

[2] Badanie przeprowadzono z udziałem ogólnopolskiej próby 2055 dzieci i młodzieży w wieku 10-18 lat, zostało zrealizowane techniką CAWI przez Fundację Instytut Edukacji Pozytywnej przy wsparciu Ogólnopolskiego Panelu Badawczego Ariadna. Źródło:

Praca przepisem na udane wakacje? Co 3. nastolatek w Polsce dorabia do kieszonkowego - Santander

Pozostałe artykuły

Tato, a Finansiak powiedział… Po co dzieciom wiedza o finansach?

Skąd biorą się pieniądze w bankomacie? Dlaczego rodzice płacą plastikową kartą? Czym jest kredyt, a czym lokata? Dzieci są ciekawe świata i chłoną wiedzę. Tłumacząc im od małego zasady ekonomii i kształtując w nich odpowiednie nawyki świadomego i przemyślanego wydawania oraz oszczędzania pieniędzy, inwestujemy w ich przyszłość.

Choć dzisiaj dzieci zamiast skarbonek mogą mieć własne konta i karty do bankomatów oraz obserwować, jak dorośli wyjmują pieniądze "ze ściany", bardzo często nie są świadome reguł i zasad, jakie rządzą ekonomią. To idealna przestrzeń dla rodziców, którzy w przystępny sposób, także obrazowo, mogą wyjaśnić, na czym one polegają. Mogą tłumaczyć swoim pociechom, skąd biorą się pieniądze i jak mądrze nimi zarządzać.

Rodzice są świadomi swojej roli. Potwierdzają to wnioski z badania "Socjalizacja ekonomiczna w polskich domach". 69 proc. z nich deklaruje, że podejmuje celowe działania z zakresu edukacji ekonomicznej swojego dziecka. Można jednak uznać, że liczba ta jest niedoszacowana i realnie ok. 80-83 proc. rodziców – choć w minimalnym stopniu – podejmuje działania edukacyjne w tym zakresie – czytamy w raporcie. Czas, jaki temu poświęcają, to 30 minut tygodniowo.

Rodzice, jesteście wzorem

Im bardziej orientujemy się w rzeczywistości ekonomicznej, tym lepsze mamy warunki i możliwości oraz większe fundusze na realizację marzeń i pasji czy zbudowanie pewnej przyszłości. To samo dotyczy dzieci powoli wkraczających w dorosłość. Za stworzenie sprzyjających warunków odpowiadają nie tylko opiekunowie, którzy swoją pracą i zapobiegliwością mogą ułatwić dzieciom start. Kluczowa jest także duża świadomość ekonomiczna osiągającego samodzielność dziecka.

Pociechy mogą ją zdobyć, zaczynając od skarbonki, kieszonkowego oraz wsparcia rodziców, którzy pokażą im, jak dobrze dbać o finanse. Z czasem przyjdzie pora na własne konto bankowe i kartę. Dzieci powinny umieć odróżnić zachciankę od potrzeby, obliczać i kontrolować swoje wydatki. I nauczyć się zarabiać, by naprawdę poczuć wagę i moc pieniądza. Dzięki tym umiejętnościom w przyszłości z łatwością zrozumieją nie tylko produkty i usługi bankowe, ale również przyczyny i skutki różnych decyzji finansowych.

Kształtowanie prawidłowych postaw i nawyków u najmłodszych wymaga od dorosłych sporej dyscypliny i kontrolowania także własnych zachowań. Zamiast kupować dziecku kolejną podobną zabawkę, warto porozmawiać z nim, czy naprawdę jej potrzebuje. Zamiast dorzucać do kieszonkowego ponad ustalony limit, lepiej pożyczyć brakującą kwotę i poprosić o zwrot np. w określonym czasie.

Nauka od najmłodszych lat procentuje

Współczesna młodzież porusza się w świecie finansów trochę po omacku – wynika z badania "Postawy dzieci i młodzieży wobec finansów". Choć 83 proc. deklaruje, że orientuje się, czym są podatki, w rzeczywistości wiedza ta jest niewielka. 63 proc. nastolatków życzyłoby sobie, by podatków nie trzeba było płacić wcale. Nawet w najstarszej grupie badanych 16-18 lat są osoby, które nie mają podstawowej wiedzy o podatkach. Młodzi cenią oszczędzanie (94 proc), mają oszczędności (86 proc), choć dla połowy badanych odłożenie pieniędzy na później to trudne zadanie. Zdarza im się pożyczać pieniądze (58 proc.), a 45 proc. zapomina je oddać lub oddaje po terminie (58 proc.). Prawie połowa nastolatków ma już konta bankowe. Z drugiej strony co piąty w grupie 16-18 lat nie korzysta z usług bankowych.

Edukacja ekonomiczna wzmacnia pewność siebie, buduje świadomość wyboru.
Rozmawiając z dziećmi o finansach, słowa popierajmy działaniem, np. regularnością w oszczędzaniu.
Zamiast kupować dziecku kolejną rzecz, warto ustalić z nim, czy na pewno jej potrzebuje.

Nie można jednak odmówić młodym przedsiębiorczości: poza zarabianiem pieniędzy za dodatkowe prace w domu, szukają także innych źródeł zarobku. Podejmują prace sezonowe, zajmują się rękodziełem czy handlem na platformach sprzedażowych. Uważają, że za dużymi finansami idzie prestiż, szacunek i władza, są mocno przywiązani do dóbr materialnych.

Dlatego temat edukacji finansowej warto podejmować od najmłodszych lat. Z pomocą przychodzą między innymi Finansiaki, czyli edukacyjny projekt Santander Bank Polska skierowany do nauczycieli, rodziców i opiekunów dzieci już od 3. roku życia. Na stronie https://www.santander.pl/finansiaki znajduje się mnóstwo edukacyjnych artykułów, materiałów do wykorzystania w domu i w szkole oraz książka Finansiaki. To my!, zawierająca wskazówki, jak rozpocząć niełatwe dla wielu rodziców rozmowy o pieniądzach.

W temacie edukacji finansowej dzieci i młodzieży jest jeszcze sporo do zrobienia. Warto zatem rozmawiać z nimi o pieniądzach. Wówczas młodzi, wchodząc w dorosłość, nie będą bali się podejmować samodzielnych decyzji finansowych, a zasady i reguły z nimi związane staną się dla nich wygodną przestrzenią do osiągania sukcesów.